Obalamy mit kosztowy na temat budowy domu energooszczędnego
Gdy budujesz dom energooszczędny, to koszty będą wyższe - to MIT
W Internecie można spotkać wiele opinii, że dom energooszczędny z wentylacją mechaniczną jest droższy od tradycyjnego o 10-20%.
Okazuje się, że nic bardziej błędnego.
Ktoś ładnych parę lat temu tak napisał i teraz inni znawcy powtarzają to jak jakąś mantrę.
Nie podają przy tym żadnego uzasadnienia.
Mantra ta jest potrzebna chyba tylko wykonawcom i deweloperom, żeby jak najwięcej wyciągnąć forsy za budowę domu energooszczędnego.
Nie dajcie sobie tego wmawiać - to jest ta ciemna strona marketingu.
Praktyka pokazuje, że jest inaczej -
koszt wybudowania domu energooszczędnego nie jest wyższy
niż w przypadku budowy domu tradycyjnego, a nawet może być niższy.
Potwierdzają to też wyliczenia pokazane na sąsiednich podstronach w dziale "Koszty budowy domu energooszczędnego".
Ktoś zaraz pomyśli, że skoro
wentylacja mechaniczna z rekuperatorem musi być, a jest to instalacja,
której zazwyczaj nie ma w domach tradycyjnych, to
koszty budowy takiego domu muszą być wyższe.
I na takim myśleniu i przekonaniu inwestorów zależy właśnie deweloperom, bo wtedy można wyciągnąć więcej - właśnie te 10÷20%.
Jeśli dacie sobie wmówić, że tak musi być, to po co w ogóle budować dom energooszczędny -
żeby developerzy byli zadowoleni z ekstra premii ? Bo taka jest moda ? Bo inni tak płacą ? ...
Zapłacicie więcej za budynek 10-20% i potem będziecie czekać wiele lat, żeby to się kiedyś zwróciło ? Gdzie tu sens ?
A gdzie Wasze korzyści ?
To przecież Wy, Inwestorzy płacicie swoje ciężko zarobione pieniądze na to wszystko.
To Wy, Inwestorzy zaciągacie wysokie kredyty na wiele lat na budowę domu.
A efekty ekonomiczne z tego mają mieć banki, bo zaciągniecie wyższe kredyty i deweloperzy, którzy rzekomo ponoszą większe koszty ?
Czy taka jest
idea budowy domów energooszczędnych ?
A jest to błędne przekonanie - bo z analizy pokazanej na sąsiedniej stronie wynika jasno,
że
wentylację mechaniczną można mieć "za darmo" - jak to możliwe ?
⇒
ZOBACZCIE
Ale uwaga:
Nie da się kupić pierwszy lepszy projekt "tradycyjny", bo taki akurat wpadł nam w oko i potem kombinować,
jak go przerobić na dom energooszczędny. Oczekiwanie z takim podejściem, że koszty budowy domu energooszczędnego
będą niskie prowadzi do rozczarowań. To zła droga.
Pewnie uda Wam się i tutaj osiągnąć duży stopień energooszczędności, ale koszty budowy w takiej sytuacji
z pewnością będą wyższe niż w budynku tradycyjnym - prawdopodobnie o jakieś 10-15%.
Jeszcze trudniej będzie, jeśli wybudujemy dom wg tradycyjnych rozwiązań, wykonamy kominy, stropy i dach,
a dopiero potem zdecydujemy się aby go przerobić na energooszczędny.
Tu też można osiągnąć duży stopień energooszczędności, ale nie jest to najlepsze rozwiązanie - koszty przeróbek będą znaczące,
a za wentylację mechaniczną zapłacimy jeszcze dodatkowo wg "normalnych" kosztów.
Gdzie więc kryje się sekret ?
Aby jednak koszty nie były wyższe, niezbędne jest przestrzeganie kilku zasad związanych z budowaniem domu energooszczędnego.
Trzeba tylko zapoznać się trochę z tymi zasadami i zaangażować przynajmniej mentalnie w realizację,
żeby nie popełnić rażących odstępstw od tych zasad, przez wprowadzanie na etapie realizacji zmian, które zniweczą całą ideę.
A trzeba o tym myśleć już na etapie
zakupu działki i projektu - a potem trzymać się tych zasad, aż do zakończenia budowy.
Zasady te są tu opisane dość szeroko na sąsiednich
podstronach. Tu przypomnimy je w skrócie
Zwarta bryła budynku, dobre usytuowanie względem stron świata i wykorzystanie słońca, brak elementów powodujących mostki termiczne,
wentylacja mechaniczna z odzyskiem ciepła zamiast wentylacji grawitacyjnej i przemyślany sposób ogrzewania odpowiedni do niższego
zapotrzebowania budynku na energię cieplną.
Żeby dom był energooszczędny nie potrzeba też wcale stosować ścian zewnętrznych o jakiejś wygórowanej izolacyjności.
Wystarczy, że
przegrody zewnętrzne będą spełniać wymagania, jakie będą powszechnie obowiązujące
już od stycznia 2021 roku (np. ściany - U=0,20 W/m
2*K). A to już jest całkiem przyzwoita izolacyjność.
Oczywiście im niższe "
U" tym lepiej, więc jeśli koniecznie chcemy tak mieć,
to można jeszcze trochę dołożyć styropianu, ale wcale nie trzeba tu przesadzać, bo to też dodatkowy koszt.
Oprócz tej podstawowej wymaganej izolacyjności przegród zewnętrznych,
budynek musi być też wyposażony
w wentylację mechaniczną z odzyskiem ciepła. Bez tego nie będzie energooszczędny.
Satysfakcja będzie duża, bo przekonacie się sami, że można to zrobić dobrze i nie drożej niż budynek tradycyjny.
A jeszcze większa satysfakcja będzie, gdy okaże się, że
koszty ogrzewania domu są dużo niższe
niż sąsiednich budynków zbudowanych w tradycyjny sposób.
I to dopiero będzie premia ekonomiczna dla Was - a nie dla banku i nie dla dewelopera. Przekonacie się sami, że to dobre rozwiązania i dobry wybór życiowy.
Co innego jeśli budujemy dom pasywny - tu wymagania są wyższe i zachodzi konieczność spełnienia dodatkowych warunków,
a więc i koszt wybudowania domu w takim standardzie będzie rzeczywiście wyższy o jakieś 15-25%.